Łódź, która płynął Marcus Dresher |
Przed podrożą młody czarodziej
otrzymuje prezent od kapłana Sigmara. Starzec wręcza magowi małą różdżkę, w
której zaklęte są trzy czary ognista kula. Przedmiot jest jednorazowego użytku.
Po wykorzystaniu zawartych w nim czarów różdżka rozpadnie się w pył.
Dresher szybką łódką żaglową
wyrusza w pościg za barkami. Te wyprzedzają go o całe 72 godziny drogi.
Półtorej dnia drogi przed
Weissbruckiem Marcus i jego żeglarz Adolf Metz zauważają jedną z barek w
trzcinach na prawym brzegu rzeki. Gdy podpływają bliżej okazuje się, iż na
statku nie ma marynarzy, a ładunek jest rozszabrowywany przez okolicznych
chłopów. Ci szybko zdają relację, iż pozwolenie na szabrowanie dostali od
pięknej czarodziejki i jej świty. Kolejne pytania wyjaśniają, iż czarodziejką
jest prawdopodobnie Meribel, podejrzana czarodziejka ze wsi Tonnenberg. Marynarze
zostali zabrani do wsi trędowatych przez Meribel, gdyż wyglądali na bardzo
chorych. Wesołą konwersację Marcusa z chłopem przerywa przyjazd czterech,
nadgniłych najemników. Bandyci nie szukają zwady i rozgłosu – puszczają Marcusa
i Adolfa wolno. Najemnicy nie znali Marcusa, oraz nie spodziewali się w okolicy
nikogo niebezpiecznego. To dało młodemu uczniowi Kolegium szansę na opuszczenie
wybrzeża bez uszczerbku na zdrowiu.
Marcus i jego pilot popłynęli
dalej do Weissbrucku. W miasteczku czarodziej odnalazł ze ściganych barek.
Marynarze, również z objawami choroby Nurgla trafili do cyrulika Andrzeja
Krawcowa.
Uczeń Kolegium zanim wyruszył
zbadać sprawę żeglarzy postanowił skontaktować się z burmistrzem Weissbrucka,
panem Klumem. Ten okazał się pomocnym jegomościem i nie robił Marcusowi żadnych
problemów (w końcu ma do czynienia z członkiem Kolegium).
Następnie młody czarodziej odwiedza
cyrulika. Jak się okazuje Andrzej Krawcow jest nieobecny, ponieważ wyruszył do
Altdorfu. Z informacji uzyskanych od pomocnicy Krawcowa wynikało, iż cyrulik
wydobył z ciał marynarzy larwy Nurgla i jako zapalony zbieracz motyli, pomylił
je z nowym gatunkiem owadów. Zafascynowany znaleziskiem schował larwy do
słoików i ruszył spotkać się ze swoim mistrzem na Uniwersytecie Altdorfskim.
Dodatkowo Heidi (pomocnica) objawiała symptomy zarażenia się ciężką chorobą.
Jej dłonie i ręce wyglądały jakby zostały porażone przez trąd. W tym
momencie plany Marcusa trochę się skomplikowały. Czarodziej zarządził
kwarantannę Heidi i marynarzy. Burmistrz chętnie wykonał zalecenia ucznia czarodzieja.
Jeszcze tego samego dnia Marcus
wyruszył wozem do karczmy „Wesoła Wdówka” leżącej na trakcie kupieckim Altdorf
– Bogenhafen. Tam czarodziej wynajął dwóch kurierów i powierzył im ważne listy
do kolegium czarodziejskiego w Altdorfie, oraz kapłana Sigmara w Bogenhafen.
Korzystając z okazji ostrzegł również strażników dróg przed motylarzem,
który mógł zatrzymać się gdzieś na szlaku do stolicy.
Późnym wieczorem Marcus wrócił do
Weissbrucku. Wprowadzenie przez burmistrza kwarantanny podjudziło tłum
mieszczan do działań (obawiają się epidemii z południowego Imperium). Całe
wydarzenie zakończyłoby się linczem Heidi i marynarzy gdyby nie sprawna gadka
ucznia czarodzieja oraz manifest magicznych mocy czardzieja.
Następnego dnia coś podejrzanego
miało miejsce w domu cyrulika, który został objęty kwarantanną. W domu panowała
kompletna cisza, jak gdyby mieszkańcy nie wykonali żadnej z prac domowych.
Marcus postanawia wejść do środka podejrzewając, iż Heidi popełniła
samobójstwo. Całość akcji ma miejsce w środku nocy, aby ludzie z miasteczka nie
widzieli działań czarodzieja. Po przekroczeniu progu domostwa czarodziej
znajduje na podłodze odgryziony palec. Chwilę potem w korytarzu pojawia się
zombi marynarza, które atakuje czarodzieja. Ten za pomocą miecza i święcącego
kamyka (traktowanego jak latarka) rozprawia się z potworem. Po 5 runach do
walki wkracza reszta zombiaków. Na szczęście mag ucieka i wspólnie z osiłkami
burmistrza barykaduje drzwi do domu cyrulika. Dzięki zablokowaniu ruchu zombiakom
walka okazuje się bardzo prosta. Umarlaki zostały zlikwidowane. Po walce okazał
się, iż Heidi została pożarta przez potwory. Marcus otrzymał punkt obłędu w
nagrodę za bycie dzielnym. Zwłoki ofiar przedziwnej choroby Nurgla zostają
spalone, a dom wyczyszczony oraz egzorcyzmowany.
Marcus rusza do Altdorfu ścigać
motylarza, który kompletnie nieświadomie wnosi bombę biologiczną do stolicy
Imperium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.