Zbliża się koniec roku 2011.
Podobnie jak inni blogerzy postanowiłem podsumować ten sezon swojej RPGowej
działalności. Wydarzyło się całkiem sporo rzeczy, z których jestem zadowolony,
dlatego z miłą chęcią zabieram się do pisania.
Rok
2011 uważam za wyjątkowo udany zarówno w prywatnej działalności RPGowej, jak i
w fandomie. O fandomie można poczytać na blogu Borejki. Adrian zaprosił do
napisania swoich podsumowań najciekawsze osoby z branży i nie warto powtarzać
informacji, które w sieci już są. Skupię się więc na prywacie.
Mój
wiejski klub RPG wciąż działa i trzyma się nieźle. Owszem, sesje odbywają się
bardzo rzadko, jednak gdy już mają miejsce stoją na wysokim poziomie. Ekipa
wciąż ma ochotę grać w gry fabularne. Pomimo tego, że większość towarzystwa
rozjechała się po świecie lub opiekuje się dziećmi, wciąż znajdujemy czas na
grę. Każde spotkanie to nie tylko zabawa w świcie fantasy, lecz również
spotkanie towarzyskie. Lubię to bardzo i zawsze chętnie piszę e-maila
organizującego sesję. W ramach świątecznego prezentu przygotowałem dla swoich
graczy plik .pdf z opisami wydarzeń ze wszystkich sesji rozegranych w 2011
roku. Polecam każdemu zrobić coś takiego. Już teraz wiem, że po latach wrócę do
tego pliku i w kilka chwili przypomnę sobie wszystkie szczegóły starych
przygód.
W
tym roku wciąż gram regularnie w Wiedźmina z kolegami w Krakowie. Jak na razie
nic nie zapowiada, aby to miało się skończyć. Można powiedzieć, iż ze znajomych
od RPG zamieniliśmy się w kolegów od piwa. To bardzo miła zmiana. Fajnie jest,
gdy człowiek poznaje nowych ludzi, a ci z obcych przeistaczają się w kogoś
bliskiego.
Przełamałem
się również odnośnie konwentów. Wcześniej unikałem ich, bo niezbyt mnie bawiły.
W chwili obecnej mamy w kraju stricte
RPGową zjAvę w Warszawie oraz udanego Lajconika w Krakowie. Obydwie imprezy
bardzo przypadły mi do gustu i w nowym roku ich nie ominę. Ba, jeżeli tylko
będzie możliwość postaram się współtworzyć program.
Dzięki
zamianie sprzętu komputerowego, po wieloletniej rozłące ponownie odkryłem świat
gier komputerowych. W szybkim tempie poznałem Wiedźmina 1 i 2, Fallouta 3 itd.
Przyznaję, że gry komputerowe potrafią dać człowiekowi dużo frajdy. Świetnie
również działają jako „odmóżdżacz” po trudniejszym dniu w pracy. Wciąż jednak
daleko im do papierowych RPGów. Tego chyba nie da się zastąpić przy obecnym
stanie techniki.
Na
sam koniec wypada również wspomnieć o działalności bloga. Ledwo on zipie, ale o
do ogromnych przestojów jeszcze daleko. Zdaję sobie również sprawę z tego, że ilość
notek również nie powala. Nie zamierzałem zrobić z tej strony niczego
spektakularnego. Czasami mam ochotę przelać swoje myśli w odmęty internetu i
blog pozwala mi to zrobić. Są nawet ludzie, którzy czytają moje wypociny. Ba,
wiele z notek almanachowych zebrało miłe komentarze lub oceny. To cieszy.
Jak
widać jest dobrze. Myślę, że za rok będzie lepiej. Bo czemuż miałoby nie być?
Życzę wszystkim powodzenia, oraz dużo dobrych sesji. Mam nadzieję, że wam
również się powodzi.
Zdjęcie pochodzi z: http://www.directpaypayroll.com/blog/wp-content/uploads/2011/12/2011-year-end-charlotte-payroll-company-directpay-payroll-services1.jpg
wiejski klub RPG - kradnę
OdpowiedzUsuń