niedziela, 25 września 2011

Wychudzony Lajconik


W weekend 1,2 października w Krakowie odbędzie się konwent Lajconik 2011. Impreza nastawiona jest na sesje RPG oraz zabawę w gry planszowe. Inne atrakcje typu LARPy, prelekcje, warsztaty itp. nie są przewidziane w planie spotkania. Ponieważ jestem wielkim fanem gier fabularnych Lajconik 2011 ma dla mnie szansę powtórzyć wielki sukces zjAvy. Tylko dlaczego tak o tym konwencie cicho w sieci? Informacje o tym, że taka impreza jest organizowana w Krakowie znalazłem przypadkiem na wortalu Gildia.pl. Blogerzy również milczą w temacie konwentu. Pamiętam jak przed zjAvą wielu ludzi pisało w Internecie o tym, że przyjadą i będą grać. Niepojawienie się na zjAvie było wręcz niegrzeczne. Wszyscy chcieli w tym przedsięwzięciu uczestniczyć. O Lajconiku nie pisze nikt… Poltergeist milczy, choć Redaktor Naczelny powinien przepychać mnóstwo informacji o imprezie w swoim mieście. W związku z tym obawiam się trochę o powodzenie Lajconika. Czuję, że przez konwent przewinie się tylko kilkanaście osób i będą to raczej krakusi. zjAva w Warszawie wcale nie oferowała dużo więcej niż Lajconik, a do dnia dzisiejszego słyszę komentarze porównujące inne konwenty do zjAvy. Ludzie zjechali na zjAvę z całej Polski. Jest więc duże zapotrzebowanie na granie w RPGi i tylko to! Czemu więc nie powtórzyć sukcesu warszawiaków? Żeby to jednak zrobić należy sprawić, aby przyjazd na Lajconika był „modny”. Ludzie muszą bić się o miejsca na sesje, muszą czuć prestiż swojej obecności tam. Niech Fandom zachwyci się inicjatywą!
            Na Lajconiku organizatorzy uruchomili elektroniczny system zapisu na sesję. Termin składania ofert mija jutro. Na samym początku pojawiło się kilka sesji, ale od wielu dni w harmonogramie nie zmieniło się nic. Nadal jest mnóstwo wolnych miejsc dla graczy. Mistrzowie gry również nie zaoferowali szaleńczo dużo. Z 13 zaproponowanych sesji ponad połowa dzieje się w systemach RPG, o których nie mam pojęcia, i które mnie nie interesują. Wolałbym, żeby program przeładowany był takimi propozycjami jak Warhammer, D&D, Neuroshima, Monastyr, Robotica, Wiedźmin, Klanarchia. Niestety, w zamian mogę pograć w jakieś dziwne propozycje, które mnie nie kręcą. Nie lubię eksperymentować. Z tego powodu chcę grać w coś standardowego. Chcę spróbować swoich sił w ciekawej przygodzie w Starym Świecie, pragnę skrzyżować rapiery w Dominium i nawalać z karabinów w Robotice. Jestem starej daty. Lubię klasyki.
            Na zakończenie chciałbym, aby więcej osób przyłączyło się do promowania Lajconika i pomocy przy organizacji sesji. Lajconik może być genialną imprezą oferującą wiele godzin ciekawej zabawy. Niech w ostatnim tygodniu zrobi się gorąco, aby nawet niezdecydowani kupili bilet i przyjechali do Krakowa. Jest okazja uczestniczyć w czymś co zostanie zapamiętane na długie lata. Będzie można przez 2 dni grać w RPGi do upadłego. Czy nie warto wydać 5 złotych i bawić się dobrze?

6 komentarzy:

  1. Słyszałem, że ja i Seji też mamy się pojawić na konwencie. Nie wiem, jak Marcin, ale ja dementuję tą pogłoskę :)

    Szkoda, że nie chcesz próbować gry w systemy, które się pojawiły w zapowiedziach. Miscroscope, Fiasco, Free Market chętnie bym sam spróbował, gdybym miał czas/możliwości, ponoć nid też miał chęć poprowadzenia Apocalypse World. Nie warto zamykać się w klasyce D&D-Neuroshimowej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że Lajconik jest tak w niefortunnym dla studentów (a już zwłaszcza w tym roku!) terminie. Myślę, że to może być jedna ze składowych tego, że tak o nim cicho.

    A co do systemów, ja również serdecznie polecam Ci spróbować nowych gier. Na początek coś pośredniego między klasyką a takimi grami, jak Microscope, ale potem, jeżeli się wciągniesz... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Enc

    Miałem nadzieję i przypuszczałem, że odwiedzisz konwent. W końcu impreza będzie w Krakowie, a w tym mieście wszędzie jest blisko. Może jeszcze się zastanowisz i jakoś wysupłasz trochę czasu, żeby spotkać się z fanami Nemezis, a może coś zagrać?

    @ Darcane

    Termin moim zdaniem nie jest zły (oczywiście, w połowie października byłoby lepiej). Myślę, że studenci już zaczynają zjeżdżać się do Krakowa i na pewno chętnie znajdą sobie zajęcie w weekend.

    Do próbowania nowych gier mało mnie ciągnie. Lubię klimaty magii i miecza, oraz science fiction (ostatnio napaliłem się na Robotikę). Inne rzeczy mnie w ogóle nie bawią, zarówno w formie książki, filmu, komiksu itd. Dlatego nie kupiłem sobie gry o myszkach, oraz nie chciałbym się wcielać w eterycznego ślimaka ;)

    Nie mówię, że nie spojrzę sobie na pozycje, które promuje Lucek. Jeżeli będzie chciał ze mną gadać to pewnie będzie musiał mi coś opowiedzieć o swoich grach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sie pojawie - Nelek z Nidem zrobili mi pranie mozgu. Ja chce wreszcie w planszowe BSG zagrac. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że promocja konwentu zależy w głównej mierze od organizatorów. Jeżeli dzięki ich działaniom kilka osób się napali, to będą o tym pisać, namawiać innych i machina ma szanse się rozkręcić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym się tym nie przejmował. Przy pierwszej zjAvie czy (niestety nie bardzo wiadomo czemu, nie kontynuowanym) gliwickim Starym Porcie też wielkiego hajpu po blogach i serwisach nie było, a konwenty były w porządku i nie było problemów z frekwencją. Wydaje mi się że po prostu ilość ludzi i jakość konwentu jest zupełnie niezależna od tego czy się o nim pisze czy nie, i że po prostu ludzie aktywni w sieci nie są dużą częścią targetu konwentu - a już zwłaszcza lokalnych małych konwentów (jak Lajconik). Widzę zresztą, że Nelek kliknął już (po weekendzie) trochę dodanych sesji; dla konwentu który ma trochę animować lokalne środowisko, brak stosów ludzi z Wwy, Lublina czy Wro nie musi być poważnym brakiem.

    @Encu: nie mam AW w rozpisce, ale na pewno będę miał ze sobą i naturalnie mogę prowadzić (to tak tylko, jakbyś jednak zmienił zdanie ;-)).

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.